Autor |
Wiadomość |
Ghost Rider
|
Wysłany:
Nie 21:04, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
nie podoba mi sie ta emotka na koncu, jak dla mnie za krotkie i za malo trzesciewe... I czy Elyon to nie imie z W.I.T.C.H ? |
|
|
Virginia Wu
|
Wysłany:
Pon 19:20, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
Boże, teraz się kapnęłam, że napisałam "opisów" zamiast "dialogów". Przepraszam! |
|
|
Virginia Wu
|
Wysłany:
Czw 7:59, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
Za dużo opisów - w tym sie zgadzam z przedmówczyniami/przedmówcami. Popracuj jeszcze nad tym opowiadaniem, ale nie zrażaj się. |
|
|
Gold
|
Wysłany:
Czw 19:51, 15 Cze 2006 Temat postu: Gold |
|
Pomysł całkiem niezły. Tylko za dużo dialogów, może gdyby były dłuższe opisy, nie raziłoby to tak w oczy. |
|
|
miss_punk
|
Wysłany:
Pią 9:48, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
mnie się podoba, orginalne a przede wszystkim tajemnicze... kiedy kolejna część?? |
|
|
inna
|
Wysłany:
Pon 8:46, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
za mało opisów, za dużo rozmów. I brak klimatu. |
|
|
SyLa
|
Wysłany:
Czw 17:49, 13 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Nawet fajne, wciągające i ciekawe pzdr |
|
|
Seter
|
Wysłany:
Czw 20:53, 01 Gru 2005 Temat postu: "Legenda o..." cz.1 |
|
Arashel! Arashel obudź się!
-Co jest ?! - zapytał z pół otwartymi oczami długowłosy blondyn.
-Musimy już ruszać. – oznajmił dość masywny człowiek, który właśnie siodłał konia.
-Dokąd zmierzamy ?
-Dziś jedziemy do Elyon. Dojedziemy wieczorem, a tam pewnie znajdzie się jakiś nocleg.
-Ruszajmy więc.
***
Było południe. Ślad kopyt wyznaczał coraz dłuższy szlak, nagle ciszę przerwał głośny krzyk dobiegający z głębi lasu.
-POMOCYYYY!
Towarzysze popatrzyli na siebie przez chwilkę. Chwilę potem ruszyli galopem w kierunku, z którego pochodził okrzyk.
-POMOCY!
Konie przyśpieszały z każdą chwilą...
Znaleźli się pośrodku polany.
-Co jest ?! – zapytał z niepokojem Arashel. – Przecież dopiero co byliśmy w lesie!
-Dziwne... Bardzo dziwne... .
Usłyszeli za sobą szmer zbóż. Terey natychmiast sięgnął po miecz.
-Spokojnie... – zasyczała dość niska kobieta w czarnym płaszczu i nasuniętym kapturem na głowę.
-Coś ty za jedna ?! – zapytał się z przerażeniem Arashel.
-Moje imię jest nieważne... Ważne co wy tu robicie...
-Przyszliśmy tu za głosem wołającym o pomoc, ale widzę, że na próżno...- Oznajmił Terey.
-Może jednak. – powiedziała wskazując dłonią na młodą elfkę leżącą nieprzytomnie na ziemi.
-Co ty jej zrobiłaś ?! – zapytali, tym razem to Arashel chwycił za miecz.
-To co zaraz zrobię wam. – powiedziała celując palcem w kierunku żołnierzy...
***
Obudzili się na tej samej polanie, a obok nich cięgle leżała tajemnicza elfka.
Arashel podszedł do niej i lekko szturchnął nogą. Dziewczyna drgnęła.
-Gdzie ja jestem ? – powiedziała zaspanym głosem.
-Naprawdę nic nie pamiętasz ? – zapytał ze zdziwieniem.
-A kim wy jesteście ? – zapytała z przerażeniem, a w jej głosie dało się słychać strach.
-Spokojnie... Jestem Terey, a to jest Arashel, a ty jak masz na imię ?
-Jestem Tera. – oznajmiła.
-Miło mi poznać...- powiedzieli żołnierze w tym samym czasie. Zaraz potem ich policzki zapłonęły od czerwieni ...
C.D.N.
P.S
Oceniajcie i krytukujcie, co wam się podoba, a co nie. A poza tym Forum jest też dla was! |
|
|